• А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е
  • Ж
  • З
  • И
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Э
  • Ю
  • Я
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #
  • Текст песни trzeci wymiar - Zlodzeje Czasu

    Просмотров: 4
    0 чел. считают текст песни верным
    0 чел. считают текст песни неверным
    Тут находится текст песни trzeci wymiar - Zlodzeje Czasu, а также перевод, видео и клип.

    Yo, jak minął twój dzień?
    12 godzin, złodzieje czasu

    [x2]
    Niechciani, nielubiani jak koszmary w snach
    Zakazani jak dla karawany czarny szlak
    Skazani by godzinami sami kradli czas
    Złodzieje czasu

    Godzina pierwsza to przedsmak, ta płyta uzależnia
    Druga w trudach, w domu szukasz miejsca
    Słuchasz trzecia, dopiero co się wkręcasz
    Ten czas zleciał, jakby zabrał go morderca
    Czwarta z życia wydarta godzina martwa
    Z kąta do kąta plątasz się, piąta na zegarkach
    Trwa walka
    , szósta, 3W na słuchawkach
    Masz sucho w ustach, bo za daleko szklanka
    Godzina siódma, minęło pół dnia w myślach

    Medytujesz na dywanie jak Budda w Indiach
    Dobija ósma, twój pokój to bezludna wyspa
    Dziewiąta jakoś późno przyszła
    Dziesiąta się błąkasz, przesiąkasz od jointa
    Przeglądasz, przeciągasz i zgrywasz na kompakt
    Jedenasta, dzień dobiega końca
    Dźwięk dzwonka od ziomka, czas nastał, dwunasta

    [x2]
    Niechciani, nielubiani jak koszmary w snach
    Zakazani jak dla karawany czarny szlak
    Skazani by godzinami sami kradli czas
    Złodzieje czasu

    Płynie wino w klatkach, kolejna noc, płyną ćmy do światła
    Widok ławka, blok, buja jak na statkach
    Pomimo lat brat ludzie giną na rogatkach
    Inni gniją w izolatkach, życie idzie na romansach
    To szansa dla niektórych, dla innych niemoc
    Nad głową pali się neon, są jak kapitan Nemo
    Dwadzieścia tysięcy mil miejskiej żeglugi
    Chcieliby umrzeć jak Dean, a giną na szlugi
    Bo ludzie szukają natchnienia tam gdzie na bank jego nie ma
    Dzisiaj liczy się kariera, każdy chce dodawać zera
    To świat pędu, względów i połamanych wersów
    Lecz co raz trudniej znaleźć sens tu bez precedensu
    W sieci absurdu jesteśmy jak wioska Kurdów
    Oddalona tysiąc mil od pozostałych kultur
    Złodzieje czasu reasumując brzmienie basu
    To powrót do wartości z archaicznego lasu

    [x2]
    Niechciani, nielubiani jak koszmary w snach
    Zakazani jak dla karawany czarny szlak
    Skazani by godzinami sami kradli czas
    Złodzieje czasu

    W co oni wierzą, powiedz z czego się cieszą, powiedz
    Jestem jak kieszonkowiec, zawodowiec, sam to powiedz
    Otwieram sezon z 3W, powiedz fałszerzom rymu,
    że zimny chirurg znów trudni się kradzieżą minut
    Wkalkulowana w to wiara jak w planach Almodovara
    Od pierwszych tagów na ścianach wrzucanych farbą Montana
    Za oknem szaro od rana - nagroda albo to kara?
    Idę z wyprawą po Graala i życz mi żebym go znalazł
    Bo nim czas koniec odmierzy, przyjdą trzej kolekcjonerzy
    Poszerzyć swą kolekcję o twoją kolekcję przeżyć
    Nie pomoże tu kłamanie, układ planet, udawanie
    Rozpocząłem układanie, płynie czas nieubłaganie
    Tu gdzie bloki, pawilony, mamy zwrotki, plan i pomysł
    Tu wyroki niewidomych są jak zwłoki zaginionych
    Stań i pomyśl, jesteśmy jak Clyde i Boney, Rap Ikony,
    Jak poszukiwacze skarbów na pustyniach Arizony

    [x4]
    Niechciani, nielubiani jak koszmary w snach
    Zakazani jak dla karawany czarny szlak
    Skazani by godzinami sami kradli czas
    Złodzieje czasu

    Опрос: Верный ли текст песни?
    ДаНет